sobota, 16 stycznia 2016

Daughter - "Not To Disappear"

Za co tak wielu ceni zespół Daughter? Odpowiedź na to pytanie jest wbrew pozorom nie taka trudna i brzmi: za emocje. Tych nie zabrakło na nowym krążku tej brytyjskiej grupy, ale muzycy na tym albumie oferują nam dużo więcej.

Zespołu Daughter chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.  W 2013 roku wdarli się przebojem na rynek muzyczny ze swoim albumem „If You Leave”. W Polsce wystąpili raz – podczas Open’er Festivalu 2014, a ich koncert został bardzo pozytywnie odebrany przez ludzi zgromadzonych w Tent Stage. Po prawie 3 latach powracają z nowym, intrygującym krążkiem  „Not to Disappear”, składającym się z 10 utworów, utrzymanych w klimacie indie folkowym  z elementami muzyki elektronicznej oraz „gitarowego grania”. Miał on swoją premierę 15 stycznia 2016 roku.

Jest to płyta, której tak wielu się obawiało, bo czasami zdarza się tak, że artysta po bardzo udanym debiucie, nie potrafi stworzyć drugiego wydawnictwa wartego uwagi. W przypadku zespołu Daughter te obawy okazały się jednak zupełnie nieuzasadnione, bo nowy album jest bardzo dobry, przepełniony emocjami, o których już wcześniej pisałam. W porównaniu do poprzedniej płyty  to wydawnictwo opisałabym jako nieco bardziej energiczne i  bardziej różnorodne. Debiut był akustyczny, teraz muzycy poszli krok dalej, być może, chcieli zaryzykować, nieco zaskoczyć fanów. W mojej opinii częsciowo im się to udało, jednak z drugiej strony sięgnęli także po zabiegi artystyczne dobrze znane z poprzedniego albumu. 

Już od pierwszej sekundy kompozycji otwierającej ten krążek intryguje. Utwór „New Waves” jest przepełniony emocjami, a minimalistyczny podkład instrumentalny z elementami electronica’i doskonale komponuje się z wokalem. Warto również zwrócić uwagę na tekst, ponieważ za słowami kryją się negatywne emocje. Być może jest to kompozycja o nieszczęśliwej miłości, na to wskazuje fragment:
 „But there’s something in you
I can’t be without”.

Następna kompozycja “Numbers” była pierwszym singlem promującym to wydawnictwo. Wskazuje ona na to, że być może tematem przewodnim tego albumu jest nieszczęśliwa miłość. To jedna z najbardziej „elektronicznych” piosenek na tym wydawnictwie, obok której na pewno nie można przejść obojętnie, bo po raz kolejny otrzymujemy potężną dawkę emocji, a na dodatek tekst jest piękny i  poetycki. Kolejny utwór został utrzymany w klimacie bardziej folkowym. Instrumentem wiodącym w tej kompozycji jest gitara, chociaż również słychać dźwięki perkusji i bardzo cichy wokal. Ta piosenka jest bardzo smutna  i opowiada o stracie tego, co najważniejsze w życiu czyli – rodziny, miłości. Kompozycja wzrusza, wywołuje u mnie ogromne skupienie, została zaśpiewana w taki sposób, że słuchacz czuje swego rodzaju więź z wokalistką. Następny utwór jest w mojej opinii najbardziej różnorodny na tej płycie. Słychać tutaj stosunkowo mocny podkład muzyczny na początku i w przerwach między kolejnymi frazami, natomiast  gdy Elena śpiewa instrumenty się wyciszają. . Kompozycja „Mothers” rozpoczyna się od delikatnego, minimalistycznego beatu elektronicznego. Później słyszymy łamiący się wokal, następnie wchodzi gitara. Utwór z czasem nabiera tempa i staje się bardziej energiczny. Nie pierwszy raz tym albumie mamy do czynienia z pięknym tekstem, który pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi... Tematem następnej kompozycji – „ Alone With You”- jest niewątpliwie samotność. Wokalistka śpiewa o tym, że nie chce być samotna. Utwór został utrzymany w klimacie muzyki elektronicznej, podkład instrumentalny wprawia w zasłuchanie, choć z drugiej strony może również wywoływać niepokój. Poza tym jest na pewno przepełniony emocjami – negatywnymi - jak przypuszczam. . Piosenka „No Care" jest stosunkowo energiczna, w porównaniu do poprzednich dokonań Daughter i pozostałych utworów na tym albumie.. To dla mnie największe pozytywne zaskoczenie na tej płycie\, ponieważ nie wyobrażałam sobie, że Elena może tak śpiewać. W tym utworze słychać bardzo dużo takiego „gitarowego grania”, które doskonale komponuje się z wokalem. Kolejna kompozycja „To Belong” rozpoczyna się bardzo spokojnie. Później ten utwór nabiera tempa. Jest on ,być może, zaprzeczeniem tez zawartych w poprzednich utworów ponieważ Elena śpiewa o tym, że do nikogo nie chce należeć. Ten tekst ma na pewno drugie dno, jednak jeśli chciałabym wiedzieć jakie dokładnie, to musiałabym zapytać o to wokalistkę Daughter. Jako przedostatni na płycie znalazł się utwór „Fossa” – na początku bardzo spokojny, przepełniony emocjami, później  nabiera tempa W mojej opinii tematem tej mimo wszystko akustycznej kompozycji jest po raz kolejny miłość. Mogą wskazywać na to słowa  „Be what you want, I can be what you want”. Wokalistka też przeprasza za swoje postępowanie, mogę również wywnioskować, że czuje się samotna, gdyż jest to doskonale pokazane w tekście. . Kompozycja zamykajaca ten album nosi tytuł „Made of Stone”. Jest bardzo spokojna i już przy pierwszym przesłuchaniu zwróciła moją uwagę. Bardzo podoba mi się minimalizm z jakim została wykonana i oczywiście ta niesamowita emocjonalność. To doskonale zakończenie tego albumu.

Druga płyta zespołu Daughter jest bardzo dobra, intryguje, wzrusza, choć czasem zaskakuje. Pozwala na oderwanie się od rzeczywistości i ogromne skupienie. Odkąd zaczęła jej słuchać czuję się od niej uzależniona i marżę o tym, aby te nowe kompozycje usłyszeć na żywo na jakimś małym klubowym koncercie. Jest to kolejny krok w „muzycznym rozwoju” tej grupy. To ważne, że muzycy nie stoją w miejscu, cały czas poszukują i starają się stworzyć coś innego. Bardzo ciekawi mnie to, co zaprezentują na swoim kolejnym wydawnictwie, a Was wszystkim zachęcam do zapoznania się z tym albumem oraz z poprzednimi dokonaniami tej grupy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz