W
Polsce Esperanza Spalding jest znana głównie z występu na koncercie Solidarity
of Arts w 2014 r., gdzie pojawiła się na jednej scenie między innymi z Herbie’m
Hancockiem, Leszkiem Możdżerem czy Marcusem Millerem. Warto również wspomnieć o
tym że ta artystka otrzymała nagrodę Grammy w 2011 r w kategorii debiuty,
pokonując Justina Biebera. 4 marca 2016 roku wydała swój kolejny album studyjny
zatytułowany „Emily’s D+ Evolution”.
Płyta składa się z 12
utworów, utrzymanych w klimacie jazzowym z wyraźnymi wpływami popu oraz potężną
dawką muzycznej improwizacji. Esperanza Spalding na tym albumie pokazuje swoje
ogromne umiejętności wokalne. Potrafi doskonale dostosować swój głos to
podkładu instrumentalnego. Można również usłyszeć piękne wokalizy oraz
fragmenty nagrane a cappella lub przy minimalistycznym podkładzie muzycznym.
Przy nagrywaniu tego albumu użyto wiele różnorodnych instrumentów. Na pewno
usłyszymy gitarę, instrumenty smyczkowe, perkusje oraz fortepian. Na tej płycie
mamy do czynienia z wieloma skrajnościami między innymi: utwory nieco
spokojniejsze przeplatają się z tymi bardziej energicznymi oraz następują
gwałtowne zmiany „muzycznego klimatu” w obrębie jednej kompozycji.. Esperanza
Spalding zabiera nas w podróż w nieodkryte nigdy wcześniej rejony muzyczne.
Niektóre utwory są radosne, inne momentami wywołują niepokój lub smutek,
dlatego jest to płyta przepełniona
emocjami.
Na
tym albumie znalazło się kilka utworów, które zwróciły moją szczególną uwagę
już przy pierwszym przesłuchaniu. Jeden z nich to singiel promujący to
wydawnictwo zatytułowany „One”. W tej kompozycji występuje delikatny wokal
podczas zwrotek. W czasie refrenu natomiast jest on zdecydowanie mocniejszy.
Pod koniec tej piosenki słychać przepiękny riff gitarowy, który stanowi
doskonałe dopełnienie całej kompozycji. Kolejnym utworem, przykuwającym uwagę
jest „Unconditional Love”. To potężna dawki emocji, wyraźnie słyszalnych w
wokalu Esperanzy Spalding. Został on nagrany przy minimalistycznym podkładzie
muzycznymi, momentami wydaje się, że niektóre fragmenty są nagrane a capella,
ale uważny słuchacz na pewno znajdzie delikatne i ciche dźwięki kontrabasu w
tle. Utwór „Ebony and Ivy” rozpoczyna się od krótkiego fragmentu nagranego a
capella później słyszymy podkład instrumentalny, następnie artystka zaczyna
śpiewać, a w tle słychać delikatne wokalizy, które doskonale pasują do całości.
Jedną ze spokojniejszych kompozycji na tym albumie jest piosenka „Noble Nobles”.
Charakteryzuje się ona delikatnym śpiewem artystki, który doskonale współgra z
instrumentami oraz wokalem wspierającym. Utwór „Farewell Dolly” jest najkrótszy
na tej płycie. Został on nagrany przy minimalistycznym akompaniamencie
instrumentów smyczkowych. Delikatny wokal zdecydowanie przykuwa uwagę. Kolejną fantastyczną kompozycją jest utwór zamykający Emily’s D + Evolution” - „ I Want It Now”. Esperanza
Spalding śpiewa bardzo silnym oraz rozemocjonowanym głosem, który kontrastuje z
wokalem wspierającym. Główną rolę w podkładzie instrumentalnym pełni fortepian.
Piosenka momentami wywołuje niepokój, szczególnie w momencie, gdy słychać
przeraźliwie krzyki. Oprócz wielu znakomitych kompozycji na tej płycie znalazła
się jedna, która zupełnie nie przekonuje. Nosi ona tytuł „Good Lava” i nie do
końca pasuje do całości, gdyż jest zbyt eksperymentalna.
Nowe
wydawnictwo Esperanzy Spalding „Emily’s
D + Evolution”jest zdecydowanie warte uwagi. Myślę, że na tej płycie większość
osób znajdzie coś dla siebie. Na pewno usłyszymy różnorodnych dźwięków, często
wcześniej nieznanych i to stanowi o sile tego albumu. Nie zabrakło również
muzycznej improwizacji, stanowiącej doskonałe dopełnienie tego wydawnictwa Nie
sposób przejść obok tej płyty obojętnie, ponieważ wywołuje tak wiele skrajnych
emocji, jedni zakochają się w tym albumie od pierwszego przesłuchania, a inni
stwierdzą, że nie potrafią przekonać się do tej płyty. Wszystkich jednak
zachęcam do zapoznania się z tym wydawnictwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz