wtorek, 3 maja 2016

Hey - Błysk

Zespołu Hey chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Na polskiej scenie muzycznej goszczą nieprzerwanie od 1992 r. W tym roku muzycy wydali nowy album studyjny zatytułowany „Błysk”. To jedna z najbardziej zaskakujących polskich premier tego roku.


Od wielu lat wizytówką Hey są niebanalne teksty, napisane przez Katarzynę Nosowską. Wokalistka ta jest niesamowicie prawdziwa, w tym, co robi - żadnej sztuczności, żadnych efektów specjalnych. Na scenie jest po prostu sobą i nikogo nie udaje. Nie wstydzi się swoich emocji i wszyscy ją za to cenią. Nigdy nie była krasomówczynią, jednak to w zupełności nie przeszkadza w odbiorze koncertów Hey. 

Emocji i niebanalnych tekstów nie zabrakło także na nowym wydawnictwie tej grupy. Jednak jest ono zupełnie inne od poprzednich dokonań tego zespołu. Można stwierdzić, że muzycy nadal się rozwijają i podążają za swoimi inspiracjami, czy też za swoim sercem. Nie powtarzają wcześniej wypracowanych schematów, za które tak wielu ich pokochało. Eksplorują nowe muzyczne rejony i nie pozwalają się zaszufladkować. „Błysk” to potężna dawka rocka alternatywnego, chociaż  na tym albumie nie zabrakło także odrobiny muzyki elektronicznej. Te dwa gatunki zostały połączone w bardzo umiejętny sposób i tworzą oryginalną całość. Teksty nie należą do tych radosnych, ale za to skłaniają do refleksji nad otaczającym nas światem. Najczęściej traktują o szeroko pojętym życiu. Można również zauważyć delikatne nawiązania polityczne, szczególnie wyeksponowane w utworze zamykającym ten album. Płyta wprawia w niesamowite zasłuchanie. Zapętla się. Pozwala na oderwanie się od rzeczywistości. Przy każdym przesłuchaniu można odkryć coś nowego czasem będzie to „zagubiony riff gitarowy, czy delikatne beaty elektroniczne, na które wcześniej nie zwróciliśmy uwagi. Wbrew pozorom nie jest to płyta łatwa w odbiorze i przy pierwszym przesłuchaniu nie każdemu się spodoba, ale na pewno warto do niej wrócić po pewnym czasie.

Już od pierwszego utworu jesteśmy bombardowani potężną dawką negatywnych emocji.  Artystka wyśpiewuje następujące słowa:
„Spałam gdy się kończył świat
żadnych dźwięków tylko błysk
na tarczę słońca luna naszła, wzmógł się wiatr
potężnie wzmógł się wiatr”

Wywołują one ogromny niepokój i  tworzą mroczny klimat. Już od pierwszej sekundy wprawiają w ogromne zasłuchanie i skupiają uwagę, a słuchacz stara się zinterpretować cały tekst utworu „Błysk”. Traktuje on najprawdopodobniej o szarej i niezmiennej codzienności, która wszystkich otacza. Następna kompozycja „Szum” należy do tych bardziej energicznych. Słychać nieco przesterowane gitary, a Kaśka Nosowska bardziej krzyczy niż śpiewa. Jej głos jest bardzo drapieżny, momentami zachrypnięty i rozemocjonowany. "Ku Słońcu” to utwór spokojny. Słuchacz może „odpocząć” od głośnych dźwięków nieco przesterowanych gitar, które w podkładzie instrumentalnym do utworów „Szum” i „Prędko prędzej” pełnią wiodącą rolę. Wspomniana w poprzednim zdaniu kompozycja „Prędko, prędzej” jest typowym energicznym utworem singlowym, łatwo wpadającym w ucho. Jednak w tej piosence (jak w każdej kompozycji zespołu Hey) ważniejszą rolę pełni, jak zawsze, niebanalny tekst. Utwór „2015” jest stosunkowo spokojny, chociaż nie zabrakło „mocnych” dźwięków. Tekst, natomiast, traktuje o samotności. Następna kompozycja „Dalej” opowiada o otaczającej nas rzeczywistości. Każdy człowiek, nie zawsze wiadomo dlaczego, za czymś podąża w ogromnym pośpiechu, często nie zważając na innych. Tekst mówi o tym, że czasami warto się "zatrzymać" i oddać refleksji. Tę piosenkę można potraktować jako swego rodzaju opis współczesnego świata. Kolejna piosenka „Hej Hej Hej” jest stosunkowo energiczna, a tekst traktuje o trudach miłości. Co jakiś czas w podkład instrumentany są wplatane słowa hej, hej, hej. W następnym utworze artystka nawiązuje do dobrze znanych miejsc w Warszawie, umiejętnie wplatając ich nazwy w tekst. Kompozycja „Cud” rozpoczyna się od dźwięków fortepianu, nawiązujących do wspaniałego i ponadczasowego utworu Johna Lenona „Imagine”. Jest to najspokojniejsza piosenka na najnowszym wydawnictwie Hey. Uwagę zwraca również tekst pełen metafor i różnorodnych emocji. Utwór zamykający ten album nosi tytuł „Historie”. Kompozycja ta została utrzymana w klimacie rocka alternatywnego. Charakteryzuje się niebanalnym tekstem, nawiązującym otaczającej nas rzeczywistości. Nie zabrakło również odwołań politycznych, dotyczących sytuacji w naszym kraju. Zostały one umiejętnie wplecione w tekst i tylko uważny słuchacz domyśli się, o które wersy tej piosenki chodzi. Jest to kompozycja, która doskonale podsumowuje „Błysk”.

Gdybym miała stworzyć listę ulubionych albumów 2016 roku, to na pewno znalazłoby się na niej najnowsze wydawnictwo Hey. To płyta, która zaskakuje i można na niej znaleźć ciekawe połączenia muzyki elektronicznej z tą rockową. Uwagę zwracają również niebanalne teksty, które każdy może zinterpretować na swój sposób. Ten album to gratka dla lubiących ambitną muzykę. Jestem bardzo ciekawa jak te nowe utwory brzmią na koncertach i mam nadzieję, że będę to mogła sprawdzić już 21 maja na Agrykoli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz